Z Wielką Brytanią w sercu i angielskim na ustach!
Wróciliśmy. Bogatsi o doświadczenia, które nie mieszczą się w walizkach, ale zostają z nami na długo.
Nasza wyprawa do Londynu i Brighton w dniach 28 czerwca – 7 lipca 2025 była czymś więcej niż tylko wycieczką – była lekcją życia, języka i otwartości na świat. Już sam początek – przeprawa promem przez Kanał La Manche – dał nam smak przygody i symbolicznie oddzielił to, co znane, od tego, co nowe.
Codzienne lekcje z native speakerami w samym sercu Londynu pozwoliły nam przełamać barierę mówienia i poczuć, że angielski to nie tylko przedmiot – to narzędzie, które otwiera drzwi do świata. Pracowaliśmy w małych grupach, w duchu dramy, dialogu i autentycznej komunikacji – i z każdym dniem czuliśmy, że mówimy coraz pewniej.
Odwiedziliśmy miejsca, które znaliśmy dotąd z podręczników i ekranów:
🔹 Greenwich – z historią Horatio Nelsona i potęgą morskiego imperium
🔹 National Gallery – z arcydziełami Van Gogha, Leonarda, Botticellego i Turnera
🔹 Natural History Museum – gdzie dinozaury ryczały, a DNA opowiadało naszą historię
🔹 V&A Museum – gdzie odkryliśmy sekrety dynastii Tudorów
🔹 Madame Tussauds – z postaciami popkultury i historią zaklętą w wosku
🔹 Royal Pavilion w Brighton – egzotyczny pałac i królewski przepych
🔹 Brighton Pier & plaża – z morską bryzą, karuzelami i brytyjskim klimatem
🔹 London Eye – z którego podziwialiśmy Londyn z wysokości 135 metrów
🔹 Apollo Victoria Theatre – gdzie musical Wicked poruszył nas do głębi
Przez całą podróż towarzyszył nam Graham – nie tylko przewodnik, ale prawdziwy mentor i pasjonat. Jako historyk sztuki i edukator, zarażał nas miłością do wiedzy i potrafił opowiadać o dziełach, ludziach i miejscach w sposób, który otwierał nowe horyzonty – nie tylko edukacyjne, ale też emocjonalne i kulturowe. Dla wielu z nas był inspiracją – przykładem, że nauka to coś więcej niż fakty. To zachwyt, dialog i zrozumienie.
Ale równie ważne jak zabytki były chwile codzienności: przejazdy metrem, kupowanie lunchu w lokalnym markecie, próby zrozumienia angielskiego akcentu na ulicy czy rozmowy z mieszkańcami. Londyn to kalejdoskop języków, kultur, stylów i historii – i my staliśmy się jego częścią. Nauczyliśmy się funkcjonować w wielokulturowej rzeczywistości, z otwartością i ciekawością.
Zostawiliśmy za sobą kontynent, a wróciliśmy z nowymi umiejętnościami, przyjaźniami i inspiracjami.Ta podróż nauczyła nas, że nauka nie musi siedzieć w ławce – może pędzić metrem, iść po bruku Piccadilly albo stać w kolejce po fish & chips.
Dziękujemy AGABA Edu-Tur za perfekcyjną organizację, a Grahamowi – za to, że mówił do nas nie tylko słowami, ale sercem i pasją.
W Superszkole wiemy doskonale, że prawdziwa edukacja dzieje się wszędzie. Trzeba tylko mieć odwagę ruszyć w drogę.